W drodze na prawdziwe surową i minimalistyczną Północ zatrzymaliśmy się w ,położonym w malowniczej zatoce, miasteczku Grundarfjordur. Miasteczko słynie z niezwykłej góry Kirkjufell (isl. kościelna góra) i z faktu, że lokalne władze przeznaczyły kilka działek budowlanych dla … elfów. Te nadprzyrodzone istoty, mimo iż są niewidzialne, potrafią dobrze dbać o swoje interesy i gdy coś idzie nie po ich myśli mogą być złośliwe, a nawet niebezpieczne. Miejscowi wierzą, że lepiej im w drogę nie wchodzić, dlatego na wszelki wypadek nie budują dróg czy innych obiektów w miejscach gdzie od wieków zamieszkują lub modlą się (tak, elfy mają swoje świątynie!) ci niewidzialni mieszkańcy. Góra Kirkjufell, o której już wspomniałam jest ponoć jedną z najpiękniejszych i najczęściej fotografowanych gór całej Islandii. Rzeczywiście trudno jej odmówić uroku i fotogeniczności. Ma wprawdzie tylko 463 m n.p.m., ale wraz z pobliskim wodospadem Kirkjufellsfoss tworzą bardzo urokliwy, wręcz pocztówkowy widok. Górę rozsławił serial “Gra o tron” (wystąpiła w kilku odcinkach).
Belfer w podróży. W drodze na prawdziwe surową i minimalistyczną Północ – Islandia (cz. III.) Autor: Gabriela Majcher
Aktualności Jerzy Moskal 0