Mińsk na pierwszy rzut oka nie zachwyca, nie porywa, nie urzeka. Przypomina wiele stolic radzieckich republik, z charakterystycznymi szerokimi alejami, gigantycznymi ponurymi budynkami rządowymi i pomnikami przedstawiającymi bohaterów czasów słusznie minionych np. F. Dzierżyńskiego. W Mińsku wciąż są obecne sowieckie symbole (sierp i młot, czerwona gwiazda), powiewająca na państwowych instytucjach flaga jest taka sama jak wtedy, gdy Białoruś była republiką ZSRR. Jednak pobyt w mieście to nie podróż w czasie, i mimo iż wędrować będziemy po ulicach takich jak Komsomolska, Engelsa, Lenina, Marksa czy Komunistyczna wcale nie przeniesiemy się do lat 70-tych czy 80-tych ubiegłego wieku. O tym, że jesteśmy w XXI wieku przypomną nam ekskluzywne salony samochodowe, wytworne restauracje, butiki światowych marek. Mińsk jest zadbanym, bardzo zróżnicowanym i zaskakującym miastem. Centrum ma charakter historyczny – wąskie uliczki, kamienice (w jednej z nich mieszkał Stanisław Moniuszko), dworki otoczone ogrodami (w takim m.in. mieszkała rodzina Wańkowiczów), katedra, sobory, kościoły. Nowe dzielnice mają inny charakter – to supernowoczesne apartamentowce i siedziby korporacji zbudowane przez inwestorów z Kataru i ZEA. Te budowle o futurystycznych kształtach idą w parze z ogromnymi obszarami do wypoczynku i rekreacji. Place zabaw dla dzieci też mają rozmach – są zadbane, pomysłowe, świetnie wyposażone i naprawdę duże. W Mińsku jest wyjątkowo dużo nowych obiektów sportowych – boiska do siatkówki, koszykówki, piłki nożnej, sale do gimnastyki artystycznej, tory, bieżnie. Nie tylko na osobach lubiących czy trenujących sport kompleks ten wywarł ogromne wrażenie. READ MORE
ORIENTATION DAY
Aktualności Jerzy Moskal 0