Gabriela Majcher
Czeczenia
nie kojarzy się dobrze, na dźwięk słowa Grozny przed oczami pojawiają się obrazy kompletnie zrujnowanego miasta. Ta rosyjska republika kojarzy się również z terroryzmem, wojną, bestialstwem i niewyobrażalnymi cierpieniami jakich doznali Czeczeńcy podczas dwóch ostatnich wojen. Czy więc Czeczenia i jej stolica mogą stanowić kierunek wakacyjnych podróży? Dla wielu pewnie nie, gdyż muzułmańskie republiki położone na Kaukazie Północnym wciąż budzą niepokój, a ich żywiołowi mieszkańcy wywołują lęk. Od kilku lat Czeczenia była moim podróżniczym marzeniem, ale mimo pozytywnych relacji z podróży i zapewnień podróżników i obieżyświatów, iż jest to bezpieczny kierunek wciąż obawiałam się wyjazdu. W tym roku sama miałam okazję przekonać się, że “nie taki diabeł straszny” i że naprawdę nie było się czego obawiać.
Dzisiejsza Czeczenia to fenomen! To stolica która oszałamia, zachwyca i nie pozwala ani na chwilę pozostać wobec niej obojętnym. Trudno uwierzyć, że ledwie kilkanaście lat temu Grozny był najbardziej zniszczonym miastem świata (skalę zniszczeń porównywano do tych po zrzuceniu na Hiroszimę bomby atomowej). Obecnie Grozny kwitnie – dosłownie i w przenośni – miasto jest bardzo zadbane, są fontanny, ukwiecone parki, skwery, ulice, podświetlone ścieżki rowerowe i mnóstwo udogodnień dla mieszkańców. Ale Czeczenia to nie miasta! To zachwycające widoki Kaukazu, tajemnicze wieże z kamienia, zagubione w górach wioski, ciekawe tradycje i dumni, trochę może zdystansowani, ale bardzo serdeczni i pomocni mieszkańcy.
Serdecznie zapraszam do obejrzenia zdjęć!

Album fotograficzny z podróży do Czeczenii

 

Serdecznie dziękuję naszej koleżance Gabrysi Majcher za bardzo ciekawą relację z Czeczenii i przepiękne zdjęcia. Myślę, że nie jeden z nas bałby się tam pojechać, ale co się nie robi dla ciekawości poznania świata. Proszę o następne relacje z podróży. Autorka tekstu wyraziła zgodę na publikację swojego wizerunku w internecie. Opis i zdjęcia są jej wyłączną własnością.

Jerzy Moskal
Written by Jerzy Moskal
See Jerzy Moskal's latest posts

Leave a comment