Jak zwykle wszystko zaczęło się od pomysłu na przejście dwóch łatwych dróg na „Osterwie”- Tatry Słowackie. Koledze odpisałem, że, „serce by chciało a ciało rady by nie dało”, a On na to, że, „dało by dało ….” I pojechaliśmy na wycieczkę jednodniową. Był to nasz trzeci wyjazd na Osterwę w naszej „30-sto letniej karierze wspinaczkowej”. Ostatnio jak tam byliśmy kilka lat temu to blisko nas przeleciał dość spory kamień, był to sygnał dla nas, że przyroda ma tutaj najważniejszy głos. No i to wspinanie to wcale nie musi być tak do końca bezpieczne.


Wyjechaliśmy o 3 w nocy albo o 3 rano to jak, kto woli. Na parkingu w tatrach słowackich pod Popradzkim Plesem byliśmy ok 8 rano, parking był już prawie pełny. Podejście pod ścianę Osterwy to chyba najkrótsze podejście w całych Tatrach pod ścianę wspinaczkową. Ok 1,5 h po wyjściu z auta można znaleźć się pod ścianą. Związać się liną i poczuć jak to jest być w trochę wyższych górach na trochę większej ścianie niż te spotykane w skałkach. Znowu po paru latach przerwy poczułem jak to jest zaufać swoim umiejętnością, sprzętowi i łaskawości przyrody. Na pierwszej drodze pokonaliśmy trzy wyciągi, (trzy długości liny). Potem zjechaliśmy linią tej drogi, i po krótkiej przerwie poszliśmy na drugą drogę. Tym razem na szczęście nie było przygód związanych ze spadającymi kamieniami, z zaklinowaną liną podczas zjazdu, z zgubieniem linii drogi.. Powrót do samochodu był bardziej męczący niż wyjście, mieliśmy w nogach, w rękach, i głowie kilka set metrów wspinania.
W domu byłem o drugiej w nocy i tak naprawdę cały dzień spędziłem na odpoczywaniu po wycieczce.
Jak to się stało, że tam byłem? Zaczęło się dokładnie 30 lat temu, wróciłem do szkoły jako uczeń z wakacji do „Naszej Budowlanki” na ulicy Sucharskiego 4. Znalazłem ogłoszenie przypięte na tablicy ogłoszeń o kursie wspinaczkowym prowadzonym przez Rzeszowski Klub Wysokogórski i się zapisałem. Wszystkich zainteresowanych zachęcam do aktywnego spędzania wolnego czasu, daję to możliwość podróży do różnych wspaniałych miejsc. Zachęcam do odwiedzenia strony Rzeszowskiego klubu wysokogórskiego i ścianki wspinaczkowej.

Zapraszam na relację zdjęciową ze wspinaczki i zjazdu.

 

  

Album fotograficzny ze wspinaczki na „Osterwie

P.S.
Bardzo serdecznie dziękuje naszemu koledze Tomkowi za relację wspinaczkową na Osterwie i zapraszam do kolejnej publikacji z Rumunii.

 

 

Jerzy Moskal
Written by Jerzy Moskal
See Jerzy Moskal's latest posts

Leave a comment