Rok: 2018

Praca NA STAŁE (wyjazd emigracyjny) dla 3 trójki geodetów do  Nowego Jorku. Autor: Jerzy Moskal

Jerzy Moskal

W dniu 27.12.2018r w Technikum Geodezyjnym mieszczącym się w Zespole Szkół Kształcenia Ustawicznego przy ulicy Sucharskiego 4 w Rzeszowie odbyło się spotkanie organizacyjne z dwoma geodetami z Panem Sławkiem B. oraz Wojtkiem B z Nowego Jorku w sprawie możliwości zatrudnienia w geodezji co najmniej trzech geodetów NA STAŁE (wyjazd emigracyjny) w tej branży. Panowie w szczegółach przedstawili: warunki pracy, ubezpieczenia, płacy, asortymentu robót i pobytu w Nowym Jorku. Zainteresowanych tym rodzajem robót geodetów proszę składać CV na udostępniony przez nich adres meilowy. Zainteresowanym za ich zgodą prześlę osobiście adres meilowy. Kontakt z tymi Panami dopiero po 6 stycznia 2019r.

Album fotograficzny ze spotkania organizacyjnego dotyczącego pracy w Nowym Jorku

 

 

 Wszyscy uczestnicy spotkania wyrazili zgodę na publikację swojego wizerunku w internecie. 

Choinka-2018

Uczniom, Absolwentom i Rodzicom
Niech magiczna moc
Wigilijnego Wieczoru
Przyniesie spokój i radość,
a Nowy Rok  obdaruje
pomyślnością i szczęściem.
Najpiękniejszych Świąt Bożego Narodzenia
oraz szczęśliwego Nowego 2019 Roku
życzy:
Dyrekcja, Grono Pedagogiczne
oraz Pracownicy Zespołu Szkół Kształcenia Ustawicznego
w Rzeszowie

Banka

 

 

Życzenia Świąteczne i Noworoczne
Na Facebooku powstała specjalna grupa użytkowników i sympatyków Topcon’a.

Miło poinformować mi, że na Facebook powstała specjalna grupa użytkowników i sympatyków Topcon’a.

Znajdują się tam informacje o charakterze naukowo-marketingowym.

Szkoła, która uzyska do końca roku 2019 najwięcej zapisanych użytkowników otrzyma specjalną nagrodę od TPI:)

Zapraszam moi kochani do rozpropagowania tej informacji wśród Was samych.

Adres https://www.facebook.com/groups/topconpolska/

Zachęcam serdecznie do wpisu na grupie  https://www.facebook.com/groups/topconpolska/  jak się Wam sprzętem pracuje, co nowego wnosi do zajęć, co sądzicie o programie polowym Topcon Magnet.

Tarnow Pierwsze Niepodlegle
Tarnów
jak pierwszy na ziemiach polskich odzyskał niepodległość. Ten jakże ważny w historii miasta i kraju moment był okazją do uroczystego świętowania. Obchodom towarzyszyła wspólna sesja Rady Miejskiej w Tarnowie i Rady Powiatu Tarnowskiego, odsłonięcie rzeźby burmistrza niepodległości Tadeusza Tertila. uroczysta gala, podczas której wręczono m. in. „Orły Niepodległości” i Tarnowskiego Dukata. Jednym z odznaczanych był wielce zasłużony dla miasta Tarnowa geodeta Mieczysław SOBOL. Istotnym punktem obchodów był koncert galowy z okazji 100-lecia Odzyskania Niepodległości z udziałem Dziewczęcego Chóru Katedralnego „Puellae Orantes” oraz orkiestry „Sinfonia Galicya”.

Album fotograficzny z gali wręczania odznaczeń w 100- lecie Odzyskania Niepodległości przez Tarnów

 

 

Źródło:

1) Miesięcznik Tarnów.pl, grudzień 2018r
2) Zdjęcia i materiały własne Mieczysława Sobola
3) Strona internetowa: https://www.dzieje.pl/aktualnosci/tarnow-pierwsze-niepodlegle-uroczystosci-w-100-lecie-odzyskania-niepodleglosci

“Tarnów – Pierwsze Niepodległe”. Opracował: Jerzy Moskal
PŁATNE   STAŻE  WAKACYJNE  DLA  UCZNIÓW   TECHNIKUM. Autor: Edyta Przybylak

W ramach realizowanego projektu: „Rzeszowskie szkoły zawodowe otwarte na rynek pracy” uczniowie będą mieli możliwość odbycia płatnego stażu w wybranych firmach i przedsiębiorstwach, w okresie wakacyjnym tj. lipiec/sierpień 2019 r.  Udział w stażach mogą wziąć udział TYLKO uczniowie, którzy NIE brali jeszcze udziału w tej formie wsparcia w 2018 i 2017 r. Wynagrodzenie za przepracowane 150 h wyniesie około 977 ZŁ.
Zainteresowane osoby są proszone o pilny kontakt z p. E. Przybylak / s.108 / do środy czyli 19 grudnia do godziny 13.00.

Gabriela Majcher

Dagestan to republika o najbardziej zróżnicowanym składzie etnicznym, to narodowościowa wieża Babel. Zamieszkuje ją ponad 30 narodowości, z których każda mówi swoim narzeczem, dialektem, językiem. Dagestan jest rzadko odwiedzany i nie cieszy się dobrą sławą. Mnie do tej republiki zawiodły opowieści o górskiej wsi – Kubaczi, której mieszkańcy od wieków zajmowali się wyrobem kołczug, kindżałów, szabli, mieczy (ponoć Aleksander Wielki miał miecz wykonany przez tutejszych rzemieślników). Dziś kubaczyńscy mistrzowie już nie wyrabiają kołczug, a piękną, misternie zdobioną biżuterię! I to był prawdziwy powód mojej wizyty w Dagestanie i Kubaczi. Zanim jednak trafiłam do tej słynnej wioski odwiedziłam jedno z najstarszych miast świata – Derbent (wspominał o nim Herodot w V w p.n.e.). Miasto słynie z twierdzy, która stanowi skomplikowany kompleks fortyfikacji pamiętający czasy Sasanidów. Derbent to najdalej na południe wysunięte miasto nie tylko Dagestanu, ale i całej Rosji, położone jest nad Morzem Kaspijskim i było kiedyś ważnym punktem na słynnym Wielkim Jedwabnym Szlaku. Obecnie trudno doszukać się śladów jego dawnej świetności, poza twierdzą, która stanowi główną atrakcję miasta nie ma innych starożytnych budowli, zabytków. Miasto jest bardzo brudne, wybrzeże jest zaniedbane i nie zachęca do plażowania, kąpieli i odpoczynku. Czym prędzej chciałam opuścić miasto i uciec od tego chaosu, śmieci i brudu.Sama droga do wspomnianego Kubaczi była przeżyciem – urocze wioski (jedna z mijanych wsi słynie z linoskoczków i ich brawurowych akrobacji na linie), górskie widoki, dzika przyroda i szalony kierowca. Chociaż pogoda przez całą drogę dopisywała to nad Kubaczi nisko wisiały gęste chmury, które skutecznie ograniczyły widoczność i zasłoniły panoramę. Ale nawet brzydka pogoda nie była w stanie zepsuć tej wizyty. Najpierw rodzina lokalnego złotnika zaprosiła mnie do domu, gdzie mogłam obejrzeć nie tylko warsztat pracy, ale również tradycyjne dzbany do noszenia wody, a przede wszystkim zobaczyć jak wygląda tradycyjny dargijski dom (wieś Kubaczi zamieszkuje naród Dargijczyków). Kolejne emocje dostarczyły zakupy pierścionków i kolczyków u samego artysty- rzemieślnika. Wieś dostarczyła jednak dużo więcej emocji, niż te związane z zakupem błyskotek. Przez zupełny przypadek trafiłam na wernisaż prac lokalnych artystów, który odbywał się w wyremontowanej średniowiecznej wieży. Wystawę właśnie zwiedzała delegacja z Ministerstwa Młodzieży, z którą miałam okazję porozmawiać. Wieżę i wydarzenie artystyczne przyjechała sfilmować również dagestańska stacja telewizyjna. W mgnieniu oka ubrano mnie w lokalny strój panny młodej i postawiono przed kamerą. W takim stroju i takich okolicznościach udzieliłam pierwszego w życiu wywiadu telewizyjnego! Na koniec były jeszcze zakupy w sklepiku,w którym swoje wyroby sprzedają wszyscy lokalni złotnicy.

Po tym pełnym wrażeń dniu dopadł nas wilczy głód! Kierowca podarował nam dagestański koniak, gorzką czekoladę, a sprzedawca na bazarze polecił najlepsze suszone ryby. Połączenie dość nietypowe, ale w podróżach nie takie rzeczy się jada!

Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Album fotograficzny z wizyty w republice DAGESTANU

 

 

Serdecznie dziękuję naszej koleżance Gabrysi Majcher za kolejną relację z podróży do republiki Dagestanu oraz przepiękne zdjęcia. Bardzo proszę o następne relacje z podróży. Autorka tekstu wyraziła zgodę na publikację swojego wizerunku w internecie. Opis i zdjęcia są jej wyłączną własnością.

Belfer w podróży. (Część – 4). Autor: Gabriela Majcher
Tarnowskie geodezyjne „Pożegnanie lata”. Opracował: Kazimierz Sekuła

Życie zawodowe geodety to nie tylko praca. Przyjemnie jest czasem pogawędzić w gronie kolegów, a przy okazji dowiedzieć się czegoś ciekawego. W Tarnowie – Mościcach 12 października 2018r odbyła się już V edycja Dnia Geodety pod hasłem „Pożegnanie lata”. Organizatorem tej integracyjnej imprezy było miejscowe koło Stowarzyszenia Geodetów Polskich, które w tym roku zadbało o bogaty program. Można było zapoznać się z najnowszym sprzętem pomiarowym prezentowanym przez przedstawicieli NaviGate z Krakowa, oraz samochodami marki Toyota, z którymi przyjechała firma Toyota Kobos. Świeżo nabytą wiedzę uczestników sprawdzono w konkursach, a do wygrania było m.in. teoretyczne i praktyczne szkolenie przygotowujące do egzaminu państwowego z obsługi dronów, a także Toyota… na weekend. Spotkania geodetów z regionu to także dogodna okazja, aby uroczyście przyjąć w poczet SGP nowych członków. Legitymacje wręczyła prezes Oddziału SGP w Krakowie Elżbieta Biel. Imprezę zakończyła uroczysta kolacja z zabawą taneczną do białego rana. Honorowy patronat nad spotkaniem objęli: prezydent Tarnowa Roman Ciepiela i starosta tarnowski Roman Łucarz, którzy byli też fundatorami wielu nagród. Wśród uczestników znaleźli się m.in. Małopolski WINGiK Danuta Paluch oraz nestor tarnowskiej geodezji Mieczysław Sobol.

 

Album fotograficzny z tarnowskiego geodezyjnego “Pożegnania lata”

 

 

Źródło:

1) Miesięcznik Geodeta , grudzień 2018r
2) Zdjęcia materiały własne Mieczysława Sobola
3) Strona internetowa: http://www.sgp.geodezja.org.pl/nasza-dzialalnosc/informacje/579-v-tarnowski-dzien-geodety-pod-haslem-pozegnanie-lata

Jerzy Moskal
Jan Piwnik urodził się 31 VIII 1912 roku we wsi Janowice koło Ostrowca Świętokrzyskiego.
W 1923 roku ukończył szkołę powszechną, rok później rozpoczął naukę w gimnazjum, maturę zdał w 1932r.. W 1933 roku został powołany do odbycia służby wojskowej. Zdobył stopień plutonowego, następnie awansował na podchorążego, a w 1934 roku został mianowany podporucznikiem. Po zakończeniu służby wojskowej rozpoczął pracę w Policji Państwowej. W 1935 roku Jan Piwnik skierowany został do ochrony osobistej premiera RP Walerego Sławka. W czasie wojny obronnej przerzucono go z Prus Wschodnmich na Śląsk z Prus Wschodnich, gdzie zwalczał niemieckich dywersantów. 23 IX 1939 roku przekroczył granicę polsko – węgierską. Został internowany przez władze węgierskie, przebywał w obozie Jolsva w północnych Węgrzech. Uciekł stamtąd i przez Jugosławię i Włochy dotarł do Francji w czerwcu 1940r. Klęska Francji w czerwcu 1940 roku, zmusiła go do ewakuacji na Wyspy Brytyjskie. Odpływa ostatnim statkiem do Wielkiej Brytanii. READ MORE

Jan Piwnik (ps. „Donat”, „Ponury”) cichociemny, legendarny dowódca oddziałów partyzanckich AK w Górach Świętokrzyskich. Opracował: Jerzy Moskal
PEREŁKA w MOMOTACH GÓRNYCH – przepiękny drewniany kościółek i jego historia twórcy: rzeźbiarza, kapłana Kazimierza PIŃCIURKA. Opracował: Jerzy Moskal

Jerzy Moskal

Momoty gorne

Wieś położona jest w samym centrum Lasów Janowskich. Historia tej wsi sięga XVIII wieku. Osada została założona na dawnych terenach ordynacji rodziny Zamoyskich. W XIX wieku była wsią graniczną pomiędzy zaborem rosyjskim a austriackim. W czasie II wojny światowej Momoty Górne doświadczyły aż czterech pacyfikacji i kilku łapanek, podczas których mieszkańcy byli wywożeni na roboty przymusowe do Rzeszy.
W 1941 roku odbyła się pierwsza pacyfikacja wsi. Wtedy też spalono kilkanaście zabudowań gospodarczych. Następna pacyfikacja miała miejsce w 1943 roku, a dokonano jej w akcie zemsty za pomoc, którą mieszkańcy nieśli partyzantom. W 1944 roku w okolicach wsi partyzanci odebrali zrzut lekarstw i broni, a Niemcy, gdy się o tym dowiedzieli, dokonali bombardowania tej miejscowości. W tym samym roku rozegrała się kolejna pacyfikacja wsi i spalenie gospodarstw. W następstwie tych czterech zbrodni zginęło około 80 osób, a wiele zostało wywiezionych do Niemiec. 14 czerwca 1944r w pobliżu wsi odbyła się największa bitwa partyzancka w Polsce i w Europie na PORYTOWYM WZGÓRZU  www.tg.zsku-rzeszow.edu.pl

READ MORE

Gabriela Majcher

Osetia Północna – o tej malowniczo położonej rosyjskiej republice pewnie nikt by nie słyszał, gdyby nie dramatyczne wydarzenia, które na początku XXI w. wstrząsnęły całym światem. 1 września 2004 szkoła podstawowa w Biesłanie, mieście leżącym w Osetii Północnej, została zaatakowana przez grupę terrorystów pod wodzą Szamila Basajewa. Przez trzy upalne dni kilkaset osób (w tym nauczyciele, dzieci, rodzice) było więzione w murach szkoły… w wyniku szturmu i działań terrorystów zginęło 334 osoby, a 700 zostało rannych.
Podczas podróży po Kaukazie Północnym kilka dni spędziłam w Osetii. Republika oczarowała mnie! Jej stolica – Władykaukaz – zachwyciła wspaniałymi muzeami, klimatycznymi kawiarniami, ciekawymi tradycjami kulinarnymi. Główny deptak miasta przyciągał jak magnes! Z głośników dyskretnie sączyła się muzyka, środkiem leniwie przejeżdżał stary tramwaj, zacienione skwery pełne były spacerowiczów. Osetia to jedyna chrześcijańska republika na Kaukazie, to rejon z wciąż żywymi pogańskimi wierzeniami i tradycjami, to republika, w której od stuleci warzy się doskonałe piwo, a język którym posługują się Osetyjczycy jest kontynuacją języka starożytnych Scytów. Jednym słowem Osetia jest fascynująca! Cień na tę arcyciekawą część Rosyjskiej Federacji rzuca tragedia szkoły w Biesłanie. Przejmująca była wizyta w mieście, pobyt w ruinach szkoły i spacer po cmentarzu, na którym spoczywają ofiary ataku (cmentarz nazywa się „Miasteczko aniołów”) to ciężkie przeżycie, to ogromne emocje i bolesne doznanie. Dziś sala gimnastyczna, w której przetrzymywani byli zakładnicy wypełniona jest kwiatami, butelkami z wodą (zakładnikom doskwierało pragnienie, pierwsze dni tamtego września były wyjątkowo upalne), zabawkami, aniołkami oraz zdjęciami dzieci, nauczycieli i rodziców… Na ścianie ktoś napisał „PAMIĘTAJCIE! TO NIGDY NIE POWINNO SIĘ POWTÓRZYĆ”.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Album fotograficzny z podróży do Czeczenii

 

 

Serdecznie dziękuję naszej koleżance Gabrysi Majcher za kolejną relację z podróży do Osetii oraz przepiękne zdjęcia. Bardzo proszę o następne relacje z podróży. Wiele osób Gabrysiu czeka z niecierpliwością na kolejne twoje relacje.  Autorka tekstu wyraziła zgodę na publikację swojego wizerunku w internecie. Opis i zdjęcia są jej wyłączną własnością.

Belfer w podróży. (Część – 3) Autor: Gabriela Majcher
Publikacje Jerzego Gajdka