Archiwa

Belfer w podróży. (Część – 4). Autor: Gabriela Majcher

Gabriela Majcher

Dagestan to republika o najbardziej zróżnicowanym składzie etnicznym, to narodowościowa wieża Babel. Zamieszkuje ją ponad 30 narodowości, z których każda mówi swoim narzeczem, dialektem, językiem. Dagestan jest rzadko odwiedzany i nie cieszy się dobrą sławą. Mnie do tej republiki zawiodły opowieści o górskiej wsi – Kubaczi, której mieszkańcy od wieków zajmowali się wyrobem kołczug, kindżałów, szabli, mieczy (ponoć Aleksander Wielki miał miecz wykonany przez tutejszych rzemieślników). Dziś kubaczyńscy mistrzowie już nie wyrabiają kołczug, a piękną, misternie zdobioną biżuterię! I to był prawdziwy powód mojej wizyty w Dagestanie i Kubaczi. Zanim jednak trafiłam do tej słynnej wioski odwiedziłam jedno z najstarszych miast świata – Derbent (wspominał o nim Herodot w V w p.n.e.). Miasto słynie z twierdzy, która stanowi skomplikowany kompleks fortyfikacji pamiętający czasy Sasanidów. Derbent to najdalej na południe wysunięte miasto nie tylko Dagestanu, ale i całej Rosji, położone jest nad Morzem Kaspijskim i było kiedyś ważnym punktem na słynnym Wielkim Jedwabnym Szlaku. Obecnie trudno doszukać się śladów jego dawnej świetności, poza twierdzą, która stanowi główną atrakcję miasta nie ma innych starożytnych budowli, zabytków. Miasto jest bardzo brudne, wybrzeże jest zaniedbane i nie zachęca do plażowania, kąpieli i odpoczynku. Czym prędzej chciałam opuścić miasto i uciec od tego chaosu, śmieci i brudu.Sama droga do wspomnianego Kubaczi była przeżyciem – urocze wioski (jedna z mijanych wsi słynie z linoskoczków i ich brawurowych akrobacji na linie), górskie widoki, dzika przyroda i szalony kierowca. Chociaż pogoda przez całą drogę dopisywała to nad Kubaczi nisko wisiały gęste chmury, które skutecznie ograniczyły widoczność i zasłoniły panoramę. Ale nawet brzydka pogoda nie była w stanie zepsuć tej wizyty. Najpierw rodzina lokalnego złotnika zaprosiła mnie do domu, gdzie mogłam obejrzeć nie tylko warsztat pracy, ale również tradycyjne dzbany do noszenia wody, a przede wszystkim zobaczyć jak wygląda tradycyjny dargijski dom (wieś Kubaczi zamieszkuje naród Dargijczyków). Kolejne emocje dostarczyły zakupy pierścionków i kolczyków u samego artysty- rzemieślnika. Wieś dostarczyła jednak dużo więcej emocji, niż te związane z zakupem błyskotek. Przez zupełny przypadek trafiłam na wernisaż prac lokalnych artystów, który odbywał się w wyremontowanej średniowiecznej wieży. Wystawę właśnie zwiedzała delegacja z Ministerstwa Młodzieży, z którą miałam okazję porozmawiać. Wieżę i wydarzenie artystyczne przyjechała sfilmować również dagestańska stacja telewizyjna. W mgnieniu oka ubrano mnie w lokalny strój panny młodej i postawiono przed kamerą. W takim stroju i takich okolicznościach udzieliłam pierwszego w życiu wywiadu telewizyjnego! Na koniec były jeszcze zakupy w sklepiku,w którym swoje wyroby sprzedają wszyscy lokalni złotnicy.

Po tym pełnym wrażeń dniu dopadł nas wilczy głód! Kierowca podarował nam dagestański koniak, gorzką czekoladę, a sprzedawca na bazarze polecił najlepsze suszone ryby. Połączenie dość nietypowe, ale w podróżach nie takie rzeczy się jada!

Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Album fotograficzny z wizyty w republice DAGESTANU

 

 

Serdecznie dziękuję naszej koleżance Gabrysi Majcher za kolejną relację z podróży do republiki Dagestanu oraz przepiękne zdjęcia. Bardzo proszę o następne relacje z podróży. Autorka tekstu wyraziła zgodę na publikację swojego wizerunku w internecie. Opis i zdjęcia są jej wyłączną własnością.

Życie zawodowe geodety to nie tylko praca. Przyjemnie jest czasem pogawędzić w gronie kolegów, a przy okazji dowiedzieć się czegoś ciekawego. W Tarnowie – Mościcach 12 października 2018r odbyła się już V edycja Dnia Geodety pod hasłem „Pożegnanie lata”. Organizatorem tej integracyjnej imprezy było miejscowe koło Stowarzyszenia Geodetów Polskich, które w tym roku zadbało o bogaty program. Można było zapoznać się z najnowszym sprzętem pomiarowym prezentowanym przez przedstawicieli NaviGate z Krakowa, oraz samochodami marki Toyota, z którymi przyjechała firma Toyota Kobos. Świeżo nabytą wiedzę uczestników sprawdzono w konkursach, a do wygrania było m.in. teoretyczne i praktyczne szkolenie przygotowujące do egzaminu państwowego z obsługi dronów, a także Toyota… na weekend. Spotkania geodetów z regionu to także dogodna okazja, aby uroczyście przyjąć w poczet SGP nowych członków. Legitymacje wręczyła prezes Oddziału SGP w Krakowie Elżbieta Biel. Imprezę zakończyła uroczysta kolacja z zabawą taneczną do białego rana. Honorowy patronat nad spotkaniem objęli: prezydent Tarnowa Roman Ciepiela i starosta tarnowski Roman Łucarz, którzy byli też fundatorami wielu nagród. Wśród uczestników znaleźli się m.in. Małopolski WINGiK Danuta Paluch oraz nestor tarnowskiej geodezji Mieczysław Sobol.

 

Album fotograficzny z tarnowskiego geodezyjnego “Pożegnania lata”

 

 

Źródło:

1) Miesięcznik Geodeta , grudzień 2018r
2) Zdjęcia materiały własne Mieczysława Sobola
3) Strona internetowa: http://www.sgp.geodezja.org.pl/nasza-dzialalnosc/informacje/579-v-tarnowski-dzien-geodety-pod-haslem-pozegnanie-lata

Tarnowskie geodezyjne „Pożegnanie lata”. Opracował: Kazimierz Sekuła
Jan Piwnik (ps. „Donat”, „Ponury”) cichociemny, legendarny dowódca oddziałów partyzanckich AK w Górach Świętokrzyskich. Opracował: Jerzy Moskal

Jerzy Moskal
Jan Piwnik urodził się 31 VIII 1912 roku we wsi Janowice koło Ostrowca Świętokrzyskiego.
W 1923 roku ukończył szkołę powszechną, rok później rozpoczął naukę w gimnazjum, maturę zdał w 1932r.. W 1933 roku został powołany do odbycia służby wojskowej. Zdobył stopień plutonowego, następnie awansował na podchorążego, a w 1934 roku został mianowany podporucznikiem. Po zakończeniu służby wojskowej rozpoczął pracę w Policji Państwowej. W 1935 roku Jan Piwnik skierowany został do ochrony osobistej premiera RP Walerego Sławka. W czasie wojny obronnej przerzucono go z Prus Wschodnmich na Śląsk z Prus Wschodnich, gdzie zwalczał niemieckich dywersantów. 23 IX 1939 roku przekroczył granicę polsko – węgierską. Został internowany przez władze węgierskie, przebywał w obozie Jolsva w północnych Węgrzech. Uciekł stamtąd i przez Jugosławię i Włochy dotarł do Francji w czerwcu 1940r. Klęska Francji w czerwcu 1940 roku, zmusiła go do ewakuacji na Wyspy Brytyjskie. Odpływa ostatnim statkiem do Wielkiej Brytanii. READ MORE

Jerzy Moskal

Momoty gorne

Wieś położona jest w samym centrum Lasów Janowskich. Historia tej wsi sięga XVIII wieku. Osada została założona na dawnych terenach ordynacji rodziny Zamoyskich. W XIX wieku była wsią graniczną pomiędzy zaborem rosyjskim a austriackim. W czasie II wojny światowej Momoty Górne doświadczyły aż czterech pacyfikacji i kilku łapanek, podczas których mieszkańcy byli wywożeni na roboty przymusowe do Rzeszy.
W 1941 roku odbyła się pierwsza pacyfikacja wsi. Wtedy też spalono kilkanaście zabudowań gospodarczych. Następna pacyfikacja miała miejsce w 1943 roku, a dokonano jej w akcie zemsty za pomoc, którą mieszkańcy nieśli partyzantom. W 1944 roku w okolicach wsi partyzanci odebrali zrzut lekarstw i broni, a Niemcy, gdy się o tym dowiedzieli, dokonali bombardowania tej miejscowości. W tym samym roku rozegrała się kolejna pacyfikacja wsi i spalenie gospodarstw. W następstwie tych czterech zbrodni zginęło około 80 osób, a wiele zostało wywiezionych do Niemiec. 14 czerwca 1944r w pobliżu wsi odbyła się największa bitwa partyzancka w Polsce i w Europie na PORYTOWYM WZGÓRZU  www.tg.zsku-rzeszow.edu.pl

READ MORE

PEREŁKA w MOMOTACH GÓRNYCH – przepiękny drewniany kościółek i jego historia twórcy: rzeźbiarza, kapłana Kazimierza PIŃCIURKA. Opracował: Jerzy Moskal
Belfer w podróży. (Część – 3) Autor: Gabriela Majcher

Gabriela Majcher

Osetia Północna – o tej malowniczo położonej rosyjskiej republice pewnie nikt by nie słyszał, gdyby nie dramatyczne wydarzenia, które na początku XXI w. wstrząsnęły całym światem. 1 września 2004 szkoła podstawowa w Biesłanie, mieście leżącym w Osetii Północnej, została zaatakowana przez grupę terrorystów pod wodzą Szamila Basajewa. Przez trzy upalne dni kilkaset osób (w tym nauczyciele, dzieci, rodzice) było więzione w murach szkoły… w wyniku szturmu i działań terrorystów zginęło 334 osoby, a 700 zostało rannych.
Podczas podróży po Kaukazie Północnym kilka dni spędziłam w Osetii. Republika oczarowała mnie! Jej stolica – Władykaukaz – zachwyciła wspaniałymi muzeami, klimatycznymi kawiarniami, ciekawymi tradycjami kulinarnymi. Główny deptak miasta przyciągał jak magnes! Z głośników dyskretnie sączyła się muzyka, środkiem leniwie przejeżdżał stary tramwaj, zacienione skwery pełne były spacerowiczów. Osetia to jedyna chrześcijańska republika na Kaukazie, to rejon z wciąż żywymi pogańskimi wierzeniami i tradycjami, to republika, w której od stuleci warzy się doskonałe piwo, a język którym posługują się Osetyjczycy jest kontynuacją języka starożytnych Scytów. Jednym słowem Osetia jest fascynująca! Cień na tę arcyciekawą część Rosyjskiej Federacji rzuca tragedia szkoły w Biesłanie. Przejmująca była wizyta w mieście, pobyt w ruinach szkoły i spacer po cmentarzu, na którym spoczywają ofiary ataku (cmentarz nazywa się „Miasteczko aniołów”) to ciężkie przeżycie, to ogromne emocje i bolesne doznanie. Dziś sala gimnastyczna, w której przetrzymywani byli zakładnicy wypełniona jest kwiatami, butelkami z wodą (zakładnikom doskwierało pragnienie, pierwsze dni tamtego września były wyjątkowo upalne), zabawkami, aniołkami oraz zdjęciami dzieci, nauczycieli i rodziców… Na ścianie ktoś napisał „PAMIĘTAJCIE! TO NIGDY NIE POWINNO SIĘ POWTÓRZYĆ”.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć.

Album fotograficzny z podróży do Czeczenii

 

 

Serdecznie dziękuję naszej koleżance Gabrysi Majcher za kolejną relację z podróży do Osetii oraz przepiękne zdjęcia. Bardzo proszę o następne relacje z podróży. Wiele osób Gabrysiu czeka z niecierpliwością na kolejne twoje relacje.  Autorka tekstu wyraziła zgodę na publikację swojego wizerunku w internecie. Opis i zdjęcia są jej wyłączną własnością.

Fluda Andrzej

W dniu 19.11.2018r młodzież klasy 3 Technikum Geodezyjnego pod opieką Pana mgr inż. Andrzeja Fludy udała się do Państwowej Wyższej Szkoły Techniczno-Ekonomicznej w Jarosławiu na Gis DAY 2018 tzn: wykłady dotyczące: „Map Komputerowych oraz Globalnego Systemu Pozycyjnego GPS”. Organizatorem wykładów był Instytut Inżynierii Technicznej PWSTE w Jarosławiu. Prelekcja obejmowała między innymi następujące zagadnienia:

godziny wykladu

Młodzież miała możliwość zapoznania się z różnego rodzaju sprzętem stosowanym do obróbki map, modelowaniem informacji o budynkach (BIM) oraz z narzędziami GIS w procesie scalania gruntów. Serdecznie dziękuje organizatorom za zaproszenie i ciekawe wykłady, młodzieży za tak liczny udział.

Wycieczka klasy 3TG na GISday do Jarosławia. Autor: Andrzej Fluda
Największa bitwa patryzancka (na Porytowym Wgórzu)  na ziemiach POLSKICH i w Europie. Opracował: Jerzy Moskal

Jerzy Moskal

W dniu 14 czerwca 1944 roku stoczono największą bitwę na Porytowym Wzgórzu, pomiędzy wojskiem niemieckim dowodzonym przez gen. Siegfrieda Haenicke, a polskimi partyzantami Armii Krajowej, Batalionów Chłopskich i Armii Ludowej oraz radzieckimi partyzantami pod dowództwem Nikołaja Prokopiuka. Bitwa zakończyła się sukcesem polskich i radzieckich partyzantów, którym udało się wydostać z okrążenia. Na sukces złożyły się dwa elementy:
W dniu 13 czerwca partyzanci z 1. Brygady AL im. Ziemi Lubelskiej zaatakowali pod wsią Szklarnia niemiecką kolumnę wojskową. Zasadzka zakończyła się sukcesem; zdobyto ważne dokumenty sztabowe, dzięki którym uzyskano informacje o planowanej przez Niemców akcji ofensywnej w następnym dniu, Świetne współdziałały polskie oddziały z radzieckimi; bardzo dobre było wyposażenie rosyjskich oddziałów w broń maszynową. Dlaczego doszło do bitwy ?, Był to finał niemieckiej akcji pacyfikacyjnej o kryptonimie Sturmwind I (Wicher I). Powodem jej była chęć zabezpieczenia tyłów cofającej się przed Armią Czerwoną niemieckiej Grupy Armii „Północna Ukraina”. Niemcy w szczególności chcieli zabezpieczyć linie kolejowe i szlaki transportowe, którymi dowożone było do oddziałów liniowych zaopatrzenie, a które były regularnie i często skutecznie atakowane przez polskie i radzieckie oddziały partyzanckie operujące na południowej Lubelszczyźnie. Ponadto coraz częściej dochodziło do sytuacji, gdzie oddziały partyzanckie przejmowały pełną kontrolę nad poszczególnymi miejscowościami, a czasami nawet większymi obszarami. Wszystko to spowodowało, że Naczelne Dowództwo Wermachtu (Oberkommando der Wehrmacht) podjęło decyzję o przeprowadzeniu akcji antypartyzanckiej, której przeprowadzenie zleciło dowództwu okręgu wojskowego Generalnego Gubernatorstwa w porozumieniu z Grupą Armii „Północna Ukraina”. Do akcji Niemcom udało się zebrać siły liczące ponad 30000 żołnierzy, nad którymi dowództwo objął gen. Siegfried Haenicke.

Siegfried Haenicke

READ MORE

Gabriela Majcher
Czeczenia
nie kojarzy się dobrze, na dźwięk słowa Grozny przed oczami pojawiają się obrazy kompletnie zrujnowanego miasta. Ta rosyjska republika kojarzy się również z terroryzmem, wojną, bestialstwem i niewyobrażalnymi cierpieniami jakich doznali Czeczeńcy podczas dwóch ostatnich wojen. Czy więc Czeczenia i jej stolica mogą stanowić kierunek wakacyjnych podróży? Dla wielu pewnie nie, gdyż muzułmańskie republiki położone na Kaukazie Północnym wciąż budzą niepokój, a ich żywiołowi mieszkańcy wywołują lęk. Od kilku lat Czeczenia była moim podróżniczym marzeniem, ale mimo pozytywnych relacji z podróży i zapewnień podróżników i obieżyświatów, iż jest to bezpieczny kierunek wciąż obawiałam się wyjazdu. W tym roku sama miałam okazję przekonać się, że “nie taki diabeł straszny” i że naprawdę nie było się czego obawiać. READ MORE

Belfer w podróży. (Część – 2) Autor: Gabriela Majcher
Belfer w podróży.  (Część – 1)  Autor: Gabriela Majcher

Gabriela Majcher

 

 

Podróżowanie po byłych republikach ZSRR to moja pasja i podróżnicze wyzwanie. Od kilkunastu lat konsekwentnie odwiedzam kraje,które kiedyś stanowiły część imperium. Niektóre z nich są dostępne i podróż do nich nie nastręcza problemów, są jednak i takie które budzą pewien niepokój, a wjazd do nich jest utrudniony. Dziś relacja z Tadżykistanu i Kirgistanu. Zapraszam do lektury!

Sowietstany – po drogach i bezdrożach Tadżykistanu i Kirgistanu.

Kirgistan i Tadżykistan to sąsiadujące ze sobą byłe radzieckie republiki. Łączy je wspólna sowiecka przeszłość i górzyste położenie. Więcej podobieństw trudno się doszukać. Kirgizi to lud koczowniczy pochodzenia mongolskiego, Tadżycy spokrewnieni są z Persami. Kirgistan to w moim odczuciu kraj ludzi wolnych, kochających przyrodę, konie i … kumys. Z Tadżykistanem mam inne skojarzenia – kult jednostki, wszechobecna policja, ale też oszałamiające widoki Pamiru, barwne bazary i ciekawe rękodzieło.
Zapraszam do obejrzenia fotorelacji.
Gabi

Sowietstany – po drogach i bezdrożach Tadżykistanu i Kirgistanu

Serdecznie dziękuję naszej koleżance za ciekawą relację z wyprawy. To jest wielka pasja, świetne przygotowanie logistyczne, znajomość kultury wschodu, bardzo dobra znajomość języka, wielkie poświęcenie i zmierzenie się  z trudami podróży i niebezpieczeństwem. Moi kochani , ale co się nie zrobi jak człowiek coś kocha, poświęci temu zagadnieniu cały swój wolny czas i pieniądze. Jestem dla niej pełen podziwu i uznania, a załączone przez nią zdjęcia zapierają dech w piersiach. Jeszcze raz bardzo, bardzo  Ci dziękuje i proszę o następne relacje i zdjęcia z podróży. Wszystkie materiały i zdjęcia są własnością Gabrieli Majcher i zostały opublikowane za jej osobistą zgodą.

 

Szkola Podstawowa Glogow Malopolski

W dniu 13 września 2018 roku Pan Jerzy GAJDEK, były nauczyciel naszego Technikum Geodezyjnego oraz Wydziału Budownictwa, Inżynierii Środowiska i Architektury Politechniki Rzeszowskiej w trakcie dwóch spotkań w plenerze zachęcał uczniów wybranych klas V i VI do zainteresowania się zawodami geodetów i budowlańców ( do których też można zaliczyć projektantów i architektów ). Dodać należy, że w planie mamy też marcowe spotkanie w 2019 roku z uczniami klas ósmych i trzecich klas gimnazjum, co powinno zaowocować zwiększonym zainteresowaniem naszym technikum, a w dalszej przyszłości studiami na Politechnice Rzeszowskiej.
Spotkania były podzielone na dwie części :
A. Beletrystyczną, będąca opowieścią o wybranych aspektach zawodów z niespodziewanym zadaniem matematycznym i ciekawostkami : historyczną, geograficzną i himalaistyczną.
B. Praktyczną , polegającą na dokonywaniu odczytów na łacie geodezyjnej niwelatorem, instrumentem powszechnie używanym do pomiarów wysokości, tak przez geodetów jak i budowlańców. W części praktycznej pomocą służyli absolwenci głogowskiego gimnazjum, aktualni uczniowie naszego technikum. Byli to: Patryk Kołodziej oraz Daniel Skalski.

READ MORE

Geodezyjny pokaz w Szkole Podstawowej  w Głogowie Małopolskim. Autor: Jerzy Moskal
Publikacje Jerzego Gajdka